Po powrocie ze szkoły Krzyś oznajmił mi, że M. znów mówił o Julku, że jest Chińczykiem. I pokazywał o! tak! (tu karykaturalne rozciągnięcie oczu w naśladowczym wykonaniu Krzysia).
- I co? - zapytałam.
- Powiedziałem, że Julek nie jest Chińczykiem i nie ma skośnych oczu. Bo przecież nie ma, prawda?
- Ma najpiękniejsze migdałowe oczy.
- I powiedział, że nie chciałby takiego brata.
- Nie każdy wart jest takiego brata, Krzysiu.
- Zrobiło mi się smutno.
- Rozumiem cię, synku. To naturalne.
- No właśnie, bo ja przecież kocham Julka, bo to mój jedyny brat. I ja powiedziałem, że Julek ma zespół Downa.
- I co na to M.?
- Nie uwierzył mi.
- Pewno nie wie, co to jest zespół Downa.
- Ale ja mu powiedziałem, że taki dodatkowy, trzeci kawałek ma.
- Chromosom.
- No. I że Julek wolniej się rozwija i kiedyś może będzie nawet mówił.
- Bardzo dobrze zrobiłeś. Dla M. to nieznany i obcy temat. Dzięki tobie trochę go poznał.
Zawieszam ból w sercu na kołku.
Krzyś zdał dzisiaj egzamin ze swojej sześcioletniej dojrzałości na piątkę.
Wziął Julka odmienność na klatę. I stawił ignorancji czoło.
Ładny, zgrabny, miły. Uśmiech pełen wdzięku. Twardy negocjator. Lubi postawić na swoim i wszystkich na baczność. Dynamiczny, z poczuciem humoru i buntem na wynos. A, ma zespół Downa. Ciągle o tym zapominam. Serio. Tylko jego rozwój i ciekawskie spojrzenia przypominają czasem, że ma. Przed państwem - Julek, młodszy brat Krzysia. Obaj to moi synowi. Dumna z nich ja!
Wspaniale i dojrzale....Krzysiu, jesteś wielki!
OdpowiedzUsuńKrzysiu jesteś wspaniałym starszym bratem.
OdpowiedzUsuńOgromne brawa dla Krzysia!
OdpowiedzUsuńTo świetny, mądry chłopiec!
Chciałabym wierzyć, że M. powtórzy rozmowę w domu, a jego rodzice wyjaśnią mu resztę i porozmawiają o tolerancji i szacunku.
Dziękuję :) Dumna jestem z Krzysia. Poruszyła mnie rozmowa z nim. Po raz pierwszy w ogóle wyartykułował określenie "zespół Downa". Cieszę się, że stanął w obronie Julka. Próbował wyjaśnić odmienność brata. Jeszcze kilka takich konfrontacji i będzie zahartowany przynajmniej na ten czas. A przy tym może i kolegów otworzy na "inność". Niewykluczone jednak, że trafił na kolegę, który lubi uderzać w słabe punkty. Jeśli tak, to ten typ tak ma i żadne "edukacyjne" pogadanki nie pomogą. Zaproszenie kolegi do nas byłoby jakimś rozwiązaniem, ale musi wyjść to od Krzysia. Ten na razie nie wykazuje chęci do kumplowania się z M. i nawet nie ze względu na gadki o Julku. Ciekawa jestem, jak dalej będą rozwijać się ich relacje.
OdpowiedzUsuńale super sobie poradził! oby jak najmniej tego typu sytuacji, ale jak widać Krzyś to super chłopak - mix odwagi, wrażliwości i miłości do brata!
UsuńIwona
Brawa dla Krzysia!!
OdpowiedzUsuńKrzyś mądra głowa i wielkie serducho,ale ja myślę, że gratulacje i fanfary należą się też całej rodzinie, bo skądś Krzyś to wszystko czerpie...;)Marzę, że w mojej rodzinie kiedyś też będę mogła tak cieszyć się z jej wielkości i miłości wszechpanującej. Różnica wieku pomiędzy moimi chłopakami jest podobna, Tymuś ma 3 lata a Antoś 9 miesięcy i dodatkowy chromosom. Ja też ciekawa jestem bardzo tej zmieniającej się relacji pomiędzy naszymi chłopakami...dzięki za wpuszczenie do Waszego życia i za wsparcie mimo może braku jego świadomości;)
OdpowiedzUsuńKasia
:) mogę się tylko serdecznie uśmiechnąć i życzyć jeszcze serdeczniej powodzenia! :) PS Piękne imiona mają chłopcy
Usuń