Powtórka badania przyniosła wynik zadawalający, choć nie idealny.
Julek ma niedosłuch obustronny na poziomie 30 dB. Od 30 dB zwykle jest wskazanie do aparatowania. Ale że u Julka zmienność uszna jest nie do nadążenia, na razie z panią doktor uznaliśmy, że poczekamy.
Bo nie jest to jednak niedosłuch na poziomie 60 dB (badanie w trakcie drenażu, gdy uszy są obrzęknięte, i często ma miejsce wysięk, może dawać zakłamany wynik).
Bo w lewym uchu wypadł dren, ale ucho jest suche mimo tego. Tympanometria wyszła wzorowo. I albo na brak płynu ma wpływ dieta bezmleczna albo brak ostatnio infekcji kataralnych albo uszy Julka dojrzewają i kanaliki się udrożniają albo wszystkiego po trochu. Zatem dajmy szansę uszom Julka!
3 lutego 2015 r. kontrola.
Czy ja nie mówiłam, że mam fantastycznego syna? Zasnął na zawołanie, choć jeszcze pięć minut wcześniej wydawało się, że cała wyprawa będzie na marne. I spał przez całe badanie, a potem obudził się, usiadł, powiedział "de" i rozjaśnił przyciemniony pokój szerokim uśmiechem.
Dla tego jednego uśmiechu warto! Całe uszne życie z Julkiem warto. Wszystko warto. :)
Ładny, zgrabny, miły. Uśmiech pełen wdzięku. Twardy negocjator. Lubi postawić na swoim i wszystkich na baczność. Dynamiczny, z poczuciem humoru i buntem na wynos. A, ma zespół Downa. Ciągle o tym zapominam. Serio. Tylko jego rozwój i ciekawskie spojrzenia przypominają czasem, że ma. Przed państwem - Julek, młodszy brat Krzysia. Obaj to moi synowi. Dumna z nich ja!
No to super! Gratulacje! Niedosłuch na tym poziomie wyłącznie się obserwuje. Nie ma sensu dawać aparatów. Bardzo dobrze, że powtórzyliście badanie!!
OdpowiedzUsuńTeż się cieszymy :)
Usuń