wtorek, 9 września 2014

Pytanie - odpowiedź

Ubieram dziś Julka w szatni. Obok jakaś mama zajmuje się Oliwierem (taki podpis widniał na szafce), najwyraźniej z grupy Julka. Pyta synka, jak Julek ma na imię. Julek stoi obok i słucha. Ponieważ nie ma odpowiedzi, mama ponawia pytanie. I wtedy moje młodsze dziecię klepie panią w ramię, wskazuje palcem na siebie i mówi: - U-e.
Oczy moje zbierałam z podłogi. 
Po raz pierwszy Julek wyskoczył z tak zaawansowaną komunikacją.
Mimo że bez tłumacza się nie obyło.

2 komentarze: