Odebrałam dziś telefon z poradni, którą wczoraj i tydzień temu odwiedziliśmy z Julkiem.
Szanowne grono specjalistów, z którym Julek kontaktował się za moim pośrednictwem, uznało, że jednak konieczne jest zrobienie testów na inteligencję, żeby ustalić stopień upośledzenia.
Czy nie można było wczoraj? Nawet jeśli pani X jest tylko członkiem komisji orzekającej i nie zna się na testach, to czy nie można było tego samego dnia umówić nas z panią Y, która takie testy potrafi przeprowadzić z dwuletnim zespołowym chłopcem?
Za dwa tygodnie testy. Potem oczekiwanie na zebranie się komisji. Wydanie orzeczenia, na co komisja ma dwa tygodnie i marzec mija. A do końca marca muszę złożyć wniosek o przyjęcie Julka do przedszkola. Czy ja się wyrobię?
W styczniu zaczęłam imprezę.
Ja się nie czepiam. Ja się nie czepiam. Irytuję?
Ładny, zgrabny, miły. Uśmiech pełen wdzięku. Twardy negocjator. Lubi postawić na swoim i wszystkich na baczność. Dynamiczny, z poczuciem humoru i buntem na wynos. A, ma zespół Downa. Ciągle o tym zapominam. Serio. Tylko jego rozwój i ciekawskie spojrzenia przypominają czasem, że ma. Przed państwem - Julek, młodszy brat Krzysia. Obaj to moi synowi. Dumna z nich ja!
Współczuję! :(
OdpowiedzUsuńa przed nami to wszystko - jeszcze...Ucieknę z tego kraju!
OdpowiedzUsuńBaronkwi trzymajcie się dzielnie w tej walce!
Nie uciekaj, nie uciekaj! Szkoda tak zdolnej mamy :) Rzeczywiście trochę irytująca jest niedopracowana organizacja niektórych urzędów, a już na pewno niekompetencja pracujących tam osób, ale nie wszędzie tak jest. Dodatkowo znając pewne mechanizmy, można się nieźle przygotować. Bez wiedzy Zakątka w połowie nie byłabym tak przygotowana, jak jestem teraz. Honka, będzie dobrze! ściskam was mocno
Usuń