niedziela, 24 lutego 2013

Z Fafi

Porozumiewają się bez słów.
Łagodni podobnie.
Tak samo sępią jedzenie.
Julek i Fafi.
W przyjaźni właśnie poczętej. :)



6 komentarzy:

  1. I już widać, że będzie to przyjaźń na dobre i na złe.
    BaHa

    OdpowiedzUsuń
  2. A może Wy też zdecydujecie się na psa???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myśleliśmy o tym. Ale dopóki u teściów za płotem są dwa - podwórkowe, z którymi chłopcy są za pan brat, to nie będziemy szaleć. :D Bo co by nie powiedzieć - taki milusiński - to członek rodziny ze wszystkimi tego zaletami i ... kłopotami. Nie zamykam się jednak i na taką możliwość.

      Usuń
  3. Co własny pies, to własny. Widzę to od kiedy mamy naszą Kikę. To świetna dogoterapia i wcale nie musi być to rasowy golden, czy też inny modny pies za ciężką kasę. Wystarczy zwykły kundel po przejściach, który w końcu znajdzie kochającą rodzinę

    OdpowiedzUsuń
  4. Też mi się marzy pies... Jaka frajda dla dzieci, i nie tylko dla nich :)
    Cudny blog!

    OdpowiedzUsuń