środa, 25 czerwca 2014

Kajetany nowy dren

Z błogiego stanu doświadczania wakacji-w-zasięgu-ręki wyrwał mnie wczoraj telefon. Kajetany. Mają wyczucie czasu! Zdołałam wynegocjować 10 lipca zamiast pierwszego. I teraz w popołochu wyruszam w tan po lekarzach i specjalistach. Po zaświadczenia dla anestezjologa.
Wypadł dren, to trzeba założyć nowy.
I tak co chwila?
Julek niczego nieświadomy szykuje się do zakończenia roku przedszkolnego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz