niedziela, 8 września 2013

Piłka nożna

Piękna była dzisiaj niedziela.
U nas jakaś nerwowa. Każdy odstawił solówkę poirytowania. Nie wgłębiam się w przyczyny. Dopiero popołudniu, po obiedzie, dla złagodzenia kolców i stępienia pazurków pojechaliśmy na plac zabaw. Każdy ze swoim sprzętem.
Krzyś z piłką, Julek z samochodzikiem, Radek z przydasiową torbą, ja z uśmiechem na bakier.
Boisko było puste. Zrobiło się nasze.
Najpierw towarzystwo trzymało się swoich solówek. A potem nawet się zgrało. W piłkę.
I poszło sobie miło popołudnie.
A jutro Julek nie jedzie do przedszkola. Wiozę go do pediatry po ostatnie zaświadczenie do Kajetan. Na tak albo na nie. Julek po katarze sprzed dwóch tygodni pokasłuje przelotnie, mokro i tylko w dzień. Poza tym w dobrej formie. Niech lekarz osłucha, obejrzy wyniki morfologii (leukocyty ciut poniżej normy) i zdecyduje. Ja tam glejt - jakikolwiek by nie był - potrzebuję. Bo jak na nie, to do Kajetan we wtorek z rana posłańcem słać muszę. Faks mój przyjaciel.
Jak na tak, to wyruszamy we wtorek, żeby o 14.00 znaleźć się na izbie przyjęć.
Wolę ten zabieg mieć za sobą.

Każdy sobie.

Bramkę atakować można w różny sposób.

Tu na przykład w sposób tradycyjny.

Coś na kształt wspólnej gry.

Julek przejmuje podanie.

I wyłącza się z gry.

Zawodnik niesubordynowany.

Ale zadowolony.

Wraca do gry.

I goool byłby, gdyby nie Krzyś obrońca. :)


2 komentarze:

  1. fajne chłopaki Wam rosną Marta :)
    ja mimo wszystko życzę Kajetan szybciej niż później
    Naszemu M. w zimę robiliśmy, nie tylko trzeci a i boczne - taki był rozrost
    chorować przestał na uszy i gardło, wprawdzie teraz rzuca się na oskrzela, ale to nie od migdałów
    trzeci nie odrósł, boczne trochę jednak tak, ale one będą się zmniejszać z czasem (oby) - powtórki nie chciałabym
    śmieję się że my mamy dzieci z dysfunkcją migdałową, bo obaj po cięciu
    a w pogodzie coś musiało wisieć, bo u Nas sobota była koślawą :(
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Julek, jak na razie z migdałami ma spokój, ale uszy zawalone płynem. Dlatego drenaż potrzebny.
      No to ja wam, jak i sobie - jeśli do zabiegu dojdzie w środę - powtórkli nie życzę. I duuuży buziak dla Ciebie i chłopaków, szczególnie dla Julka kumpla z porodówki. :)

      Usuń