Piękna była dzisiaj niedziela.
U nas jakaś nerwowa. Każdy odstawił solówkę poirytowania. Nie wgłębiam się w przyczyny. Dopiero popołudniu, po obiedzie, dla złagodzenia kolców i stępienia pazurków pojechaliśmy na plac zabaw. Każdy ze swoim sprzętem.
Krzyś z piłką, Julek z samochodzikiem, Radek z przydasiową torbą, ja z uśmiechem na bakier.
Boisko było puste. Zrobiło się nasze.
Najpierw towarzystwo trzymało się swoich solówek. A potem nawet się zgrało. W piłkę.
I poszło sobie miło popołudnie.
A jutro Julek nie jedzie do przedszkola. Wiozę go do pediatry po ostatnie zaświadczenie do Kajetan. Na tak albo na nie. Julek po katarze sprzed dwóch tygodni pokasłuje przelotnie, mokro i tylko w dzień. Poza tym w dobrej formie. Niech lekarz osłucha, obejrzy wyniki morfologii (leukocyty ciut poniżej normy) i zdecyduje. Ja tam glejt - jakikolwiek by nie był - potrzebuję. Bo jak na nie, to do Kajetan we wtorek z rana posłańcem słać muszę. Faks mój przyjaciel.
Jak na tak, to wyruszamy we wtorek, żeby o 14.00 znaleźć się na izbie przyjęć.
Wolę ten zabieg mieć za sobą.
|
Każdy sobie. |
|
Bramkę atakować można w różny sposób. |
|
Tu na przykład w sposób tradycyjny. |
|
Coś na kształt wspólnej gry. |
|
Julek przejmuje podanie. |
|
I wyłącza się z gry. |
|
Zawodnik niesubordynowany. |
|
Ale zadowolony. |
|
Wraca do gry. |
|
I goool byłby, gdyby nie Krzyś obrońca. :) |
fajne chłopaki Wam rosną Marta :)
OdpowiedzUsuńja mimo wszystko życzę Kajetan szybciej niż później
Naszemu M. w zimę robiliśmy, nie tylko trzeci a i boczne - taki był rozrost
chorować przestał na uszy i gardło, wprawdzie teraz rzuca się na oskrzela, ale to nie od migdałów
trzeci nie odrósł, boczne trochę jednak tak, ale one będą się zmniejszać z czasem (oby) - powtórki nie chciałabym
śmieję się że my mamy dzieci z dysfunkcją migdałową, bo obaj po cięciu
a w pogodzie coś musiało wisieć, bo u Nas sobota była koślawą :(
Ewa
Dziękuję :)
UsuńJulek, jak na razie z migdałami ma spokój, ale uszy zawalone płynem. Dlatego drenaż potrzebny.
No to ja wam, jak i sobie - jeśli do zabiegu dojdzie w środę - powtórkli nie życzę. I duuuży buziak dla Ciebie i chłopaków, szczególnie dla Julka kumpla z porodówki. :)