poniedziałek, 2 września 2013

Przedszkole dzień pierwszy

Z pamiętnika mamy przedszkolaka.
Dzień pierwszy.
Pojechaliśmy rodzinnie jak na piknik. Julek pomknął do sali nie oglądając się za nami. Ganiał między zabawkami jak dzika pszczoła. Nie płakał. Zjadł śniadanie, przygryzając panią Lidkę w palec. Bawił się z dziewczynkami, a może odwrotnie - dziewczynki z Julkiem? W przedszkolu spędził dwie godziny na zabawie, a ja w domu na sprzątaniu. Wracał zadowolony i uśmiechnięty. Ja też.
Krzyś weteran nie płakał. Podobno przeżywał i opowiadał o tym, że odprowadził Julka. A pierwsze pytanie, które zadał Radkowi, który go dziś odbierał, było o młodszego brata w przedszkolu. Śmiał się w kułak z opowieści o Julku, który ugryzł palec pani Lidki zamiast parówkę.



5 komentarzy:

  1. JJTB - znaczy Julek Jest The Best;)
    W ogóle chłopaków masz bombowych!


    ps. A Panowie tak w błękitach to przypadkiem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za ubranie młodszych panów odpowiadam ja, więc nie przypadkiem. Ale najstarszy z panów na zdjęciu dobiera i ubiera garderobę sam, więc chyba podświadomie dostosował się do młodszych. :D

      Usuń
  2. Widać, że Julek ma silne wsparcie, a Krzyś jaki opiekuńczy! No tak; "kupą mości panowie" i żadne przedszkole nam nie straszne :D

    OdpowiedzUsuń
  3. To pięknie Wam się ten pierwszy dzień przedszkola zaczął.

    OdpowiedzUsuń