Trudno byłoby mi znosić upośledzenie Julka, gdyby nie jego wzajemność. W uśmiechu, uczuciach, przytulasach. Na tej płaszczyźnie komunikacja między nami jest na szóstkę. Z plusem.
Codzienny front opieki nad Julkiem obejmuje babcia Aldona. Tyły zabezpiecza wsparciem niebylejakim babcia Krysia. Bywa, że zastępuje babcię Aldonę. Trudno byłoby mi ogarniać codzienność bez ich udziału.
- Mamuś, ta literka mi nie wyszła! - narzeka Krzyś wyjeżdżając poza linię.
- Trudno! Następnym razem wyjdzie ci lepiej.
Ładny, zgrabny, miły. Uśmiech pełen wdzięku. Twardy negocjator. Lubi postawić na swoim i wszystkich na baczność. Dynamiczny, z poczuciem humoru i buntem na wynos. A, ma zespół Downa. Ciągle o tym zapominam. Serio. Tylko jego rozwój i ciekawskie spojrzenia przypominają czasem, że ma. Przed państwem - Julek, młodszy brat Krzysia. Obaj to moi synowi. Dumna z nich ja!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz