piątek, 19 lipca 2013

Kajetany welcome

Odezwały się Kajetany.
Zapraszają Julka 31 lipca (tego lipca!) na zabieg. (Drenaż uszu okazał się konieczny po ostatniej, majowej wizycie u audiologa). Ale że tak prędko znaleźliśmy się w czołówce kolejki?
Nie dam rady w ciągu tygodnia zebrać zaświadczeń od kardiologa, endokrynologa, pediatry, zrobić badania. Halo, ja pracuję! I pewnych spraw nie przełożę na jutro.
Przełożylam za to zabieg na 10 września. Choć wiem z doświadczenia, że to nienajszczęśliwszy termin. Początek przedszkola i wysyp drobnoustrojów. Ale końcówka sierpnia też już zaklepana na stacjonarny turnus rehabilitacyjny w OWI.
Jedni wyczekują telefonu z terminem na zabieg, inni odganiają się od niego jak od natrętnej muchy.
Brutalnie zostałam wyrwana z błogiego odzespołowania. Powrót do rzeczywistości. Bam!

3 komentarze:

  1. Rozumiem, że miał robioną tympanometrię, która nie wyszła, tak???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tympanometria, otoemisja za każdym badaniem wychodzą niewłaściwie. Raz na półora roku jest zmiana i wyniki są idealne tak, jak było w lutym. potem znowu wyniki są płaskie. W zasadzie już jakie półtora roku temu lekarka nas zakwalifikowała na zabieg. Kolejka długa, potem wyniki dobre - wstrzymanie zabiegu - i znów wyniki słabe, z powrotem wrzucili nas do kolejki. Nie jest wykluczone, że we wrześniu zostanie wstrzymany zabieg, gdy okaże się, że płynu nie ma. Taki urok Julka aparatu słuchowego.

      Usuń