środa, 29 kwietnia 2015

Odwołane

Julek miał mieć dzisiaj zabieg w znieczuleniu ogólnym na wyleczenie zębów.
Zabiegu nie będzie.
Zaatakował glut. Wczorajsze popołudniowe niewinne kichanie przeszło w katar, a w nocy w regularne pokasływanie. Gorączki nie ma, ale rozkwitające przeziębienie dyskwalifikuje Julka do narkozy.
Chooooolerka jasna!!!
Tyle chuchania, tyle czasu bez infekcji, wolne w pracy specjalnie na ten dzień, a w ten dzień klops.
Nie nauczę się ze stoickim spokojem przyjmować takie niespodzianki!

3 komentarze:

  1. Zawsze tak jest. :(
    Ja sobie tłumaczę, że widać tak ma być. Czasami coś coś wydaje się porażką tak naprawdę nią nie jest. Takie mętne wyjaśnienie przeznaczenia. :)
    Pozdrawiam! K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też sobie tak tłumaczę - nie ma tego złego, co .... a Julek bryka w najlepsze od czasu do czasu pokaslujac i gluty wysmarkujac. Infekcja jest i jakby nie ma. Czekam na wyznaczenie kolejnego terminu.

      Usuń
  2. skąd ja to znam....u nas ostatnio to samo, jak nie urok, to...nawet miałam dzwonić do Ciebie w celu wproszenia się na weekend;), ale jakaś grypa żołądkowa po nas chodziła, więc wolę dmuchać na zimne. Ale zadzwonię do Ciebie i tak:) Nie znasz dnia ani godziny:D
    Iwona

    OdpowiedzUsuń