czwartek, 23 kwietnia 2020

Jeden procent

Wielkimi krokami zbliża się koniec kwietnia. Koniec rozliczeń ze skarbówką za ubiegły rok podatkowy.

Jesteśmy ogromnie wdzięczni wszystkim naszym darczyńcom, którzy odprowadzają swój 1% podatku na subkonto Julka. Te pieniądze za każdym razem wykorzystujemy z pożytkiem dla Julka. Z nich przede wszystkim finansujemy raz w roku turnus rehabilitacyjny, na który jeździmy do różnych ośrodków, zwykle z grupą znajomych rodziców i znajomych dzieci z Julka zespołu. To okazja nie tylko do pracy z terapeutami, nowymi metodami, ale również okazja do zacieśniania więzi, budowania nowych relacji. Nowe otoczenie, wyrwanie Julka z codzienności, to świetna okazja do uspołeczniania go. Nie zawsze nowe sytuacje są komfortowe dla niego. Z moją pomocą uczy się je okiełznywać, oswajać.

W tym roku mieliśmy w planach wyjazd na turnus rehabilitacyjny na początku lipca do Murzasichle. Nie wiemy, czy dojdzie do skutku. Jeśli nie pojedziemy, środki przeznaczone na ten wyjazd, wykorzystamy na zajęcia logopedyczne, do których chciałabym, żeby Julek powrócił po wakacjach. W szkole ma raz w tygodniu logopedię. To zdecydowanie za mało. A czas jest sprzyjający ku temu, żeby rozwijać Julka mowę. Bo chce gadać, bo frustruje się, gdy nie potrafi wytłumaczyć nam, o co mu chodzi. To ciągle nasz priorytet w rozwoju Julka. Może więc w przyszłym roku uda się nam załapać na turnus logopedyczny, stricte poświęcony rozwojowi komunikacji werbalnej. Na to przeznaczylibyśmy pieniądze, zgromadzone z tegorocznego 1%. Będziemy wdzięczni, jeśli zechcecie podzielić się swoim procentem z Julkiem.

A oto próbka Julka gadania.
- Julek, jaka jest dzisiaj pogoda?
- Lato.
- Julek, świeci słońce.
- Tak, świeci słońce, niebieski.
- Niebo jest niebieskie?
- Tak.
- Nie ma chmur?
- Nie ma.

Ćwiczymy dni tygodnia, pory roku, nazwy miesięcy. Zwykle w ogrodzie, z piłką. Rzucam mu i wymieniam dni tygodnia, Julek powtarza. Kolejna runda (utrudnienie): rzucam piłką, wymieniam dzień tygodnia, Julek odrzucając ma powiedzieć następny dzień tygodnia. Jak nie potrafi, podpowiadam, jak poprawnie wymienia, biję brawo. I tak samo ćwiczymy pory roku, nazwy miesięcy. A na koniec proszę, żeby wymienił mi dni tygodnia (forma powtórki i utrwalenia) i Julek wymienia:
- Poniedziałek, wtorek, marzec, maj, jesień, zima. Prawdziwy koktajl made in Julian. My chcemy ten koktajl uporządkować, ujednolicić, poprawnie wyartykułować, żeby Julek był rozumiany nie tylko przeze mnie. Najczęściej to ja występuję w roli tłumacza.

Bo jest jeszcze jedna kwestia, wpisana w Julka ograniczenia. Zdobyte umiejętności, trzeba nieustannie utrwalać. Zdobyta wiedza nie jest mu dana raz na zawsze. Ona potrafi wyparować, zmodyfikować się, zniknąć, znów pojawić. Nie można ustawać w pracy, ćwiczeniach, nauce. Mówienia, czytania, pisania, liczenia (przedwczoraj Julek liczył bezbłędnie do pięciu, od wczoraj liczy: jeden, dwa, cztery), rozumienia poleceń. Czasem to jak syzyfowa praca, czasem praca, która przynosi zaskakujące efekty.

I jeszcze próbka Julka spontanicznego, całkowicie samodzielnego i przez siebie zainicjowanego gadania (oddaj dziecku stary telefon bez karty, a odkryjesz, co robi w swoim pokoju ;) ). Rozumiecie Julka? ;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz