piątek, 27 maja 2016

Odpowiedź

Przychodnia.
Tłoczno.
Julek zaczyna być głośny. O parę decybeli za głośny.
Zwracam mu bezskutecznie uwagę. Zbywa mnie śmiechem.
W końcu nachylam się i szepczę prosto do ucha:
- Julek, za chwilę ktoś wyjrzy zza tych drzwi (tu palcem pokazuje każde po kolei, za którymi siedzi lekarz) i zapyta: a kto tu tak hałasuje? I co wtedy Julek powie?
- Mama. - pada odpowiedź okraszona szelmowskim uśmiechem.
To, proszę państwa, już nie słowo wytrych. To przebiegłość, spryt i poczucie humoru mojego młodszego syna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz