sobota, 23 czerwca 2018

Dzień Taty

Cichy nieobecny tego bloga.
Gdzieś przewija się w tle.
Obok, przed, za nami.
Bez niego nie byłabym w tym miejscu, w którym jestem.
Bez niego Krzysiek i Julek nie byliby takimi fajnymi chłopakami.
Ważny dla nich tak samo jak ja. Czasem bardziej.
Przytuli, rozśmieszy, zawiezie/przywiezie na zajęcia/trening, zrobi najlepszego hot-doga na świecie i kanapkę z nutellą, śniadanie zapakuje do torby, opowie ważną historię, zrównoważy kiepski humor, pocieszy, gdy trzeba i zgani, gdy trzeba. Zawsze pomoże.
Tata.
Radek.
Nasz człowiek od zadań specjalnych. Bardzo z nami na co dzień.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz