niedziela, 19 grudnia 2021

Pierogi

Zrobiłam ciasto na pierogi. Rozwałkowałam. Wykroiłam kółka. Przyszedł Julek:

- Mama, pomóóóż?

Proszę bardzo. Siadaj.

Julek zajął swoje standardowe miejsce na blacie. Zaczął nakładać farsz na ciasto. Wypełnił wszystkie przygotowane kółka. Zaczęłam więc sklejać pierogi. Wyposażyłam Julka w widelec. Miał dociskać falbankę. Przy trzecim pierogu zatrzymał się. Omiótł wzrokiem blat. Spojrzał na miskę z farszem. Policzył kółka z wyłożonym farszem. Sześć.

- Idę. Do taty.

I zeskoczył z blatu. 

- Już? - wyraziłam rozczarowanie.

Julek westchnął. Spojrzał wymownie na blat. Spojrzał na mnie. Dorzucił jeszcze pokazując na farsz: - Kupa Kilki. I wyszedł.

Roboty na etacie długo nie zagrzeje.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz