Fanką białego puchu nie jestem. Ale jeśli mam wybierać między pomrocznością listopadową a śnieżnym rozjaśnieniem nocy, biorę w ciemno śnieg. Cicho, biało, skrzy. Czysta magia.
Ładny, zgrabny, miły. Uśmiech pełen wdzięku. Twardy negocjator. Lubi postawić na swoim i wszystkich na baczność. Dynamiczny, z poczuciem humoru i buntem na wynos. A, ma zespół Downa. Ciągle o tym zapominam. Serio. Tylko jego rozwój i ciekawskie spojrzenia przypominają czasem, że ma. Przed państwem - Julek, młodszy brat Krzysia. Obaj to moi synowi. Dumna z nich ja!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz