niedziela, 24 marca 2013

Spotkanie zakątkowe

Gdy się urodził Julek, zakotwiczyłam się na Zakątku 21. Z czasem zadomowiłam.
W lutym ubiegłego roku wylazłam z przestrzeni wirtualnej i odważyłam się na odwiedzenie rzeczywistej. Bo fajnie pogadać na forum, ale jeszcze fajniej z ludźmi z krwi i kości.
To spotkanie zaowocowało kolejnymi, a w sierpniu udziałem w corocznym zlocie (o czym pisałam już na blogu).
Wczoraj jechałam jak na spotkanie z bliskimi osobami, choć przecież w codzienności nie mamy ze sobą ścisłego kontaktu. Łączą nas dzieci - nasze zespołowe - ale też poczucie humoru, dystans do trudnych spraw, chwile zwątpienia, różnice w poglądach i w latach. ;) Tak, te różnice łączą.
Pretekstem do zobaczenia się był czwartkowy Dzień Osób z zespołem Downa. Zakątek 21 zainicjował sobotnie spotkania w Warszawie, Krakowie, Bydgoszczy, Oławie, Mielcu, Poznaniu, Gliwicach i Gdańsku. Pomysł wypalił! :) Ludzie tłocznie przybyli i ożywili nie tylko pomarańczowym kolorem przestrzeń publiczną.
My rozsiedliśmy się na kanapach na ursynowskim Placu Zabaw. Dzieciaki buszowały na dywanie - zakątku harców. Krzysiek bawił się w chowanego z zespołowym Kubą. Julek łaził swoimi ścieżkami, a czasem za kolegą po fachu Bartkiem. Mnie polubił dziesięcioletni, zespołowy Szymon, a Bianka biszkopty w rączce Julka. :) Było ciepło i kolorowo (wbrew temu co za oknem). Wracaliśmy zadowoleni, uśmiechnięci, w niedosycie. Dobrze, że kolejny zakątkowy zlot już na początku maja w Biskupinie. :)
To pomarańczowa zaraza. Uzależnia. :)

PS Za jakość zdjęć przepraszam. Jakiś czas temu aparat fotograficzny odmówił współpracy. Nieodwołalnie. Zbieramy na nowy. Tymczasem chwile uwieczniam aparatem w telefonie. Jakość ich woła o wyrozumiałość, więc dużo ich nie pstrykam. ;)

zbieramy się do wspólnej fotki

po imprezie, w domu, z obiecanym lodem, którego nie było w kawiarni (za to pyszna kawa dla nas i  pyszne koktajle owocowe dla dzieci)

wybawił się Julek, to i wieczorem miał już dość ... na chwilę

4 komentarze:

  1. A my wszyscy bardzo się cieszymy, że te nasze przestrzenie (wirtualne czy nie) się splotły i mogliśmy się poznać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne są takie spotkania! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super relacja, spotkanie jedyne w swoim rodzaju. Czuć zabawową atmosferę. Ostatnie zdjęcie pokazuje jak bardzo było fajnie, Julek padł.
    BaHa

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne to Wasze spotkanie, nasze Gliwickie też było super.

    OdpowiedzUsuń