Czasem na niebie z zaprzeczeń pojawiają się przejaśnienia. Te dziury w chmurze gradowej wykorzystujemy na małe co nieco, zwykle to co pod ręką.
Dziś wpadły nam kolory i kształty. Seria: znajdź ten sam łaskawie zyskuje uznanie Julka, chyba dlatego, że sam jest bardzo na ja sam. ;)
Poćwiczyliśmy więc kształty, kolory, naprzemienność i cierpliwość (Julek teraz ty rzucasz kostką, ja czekam, a teraz ja rzucam, ty czekasz, Julek czekasz, nie rzucasz, cze-kasz, proszę nie rzucaj, poczekaj, ty czekasz - ja rzucam, no czekaj Julek ...).
Było kolorowo, emocjonująco i bardzo mało na nie.
Nawet z artykulacją wyrazu: koło. Koło krakowskiej.
Ładny, zgrabny, miły. Uśmiech pełen wdzięku. Twardy negocjator. Lubi postawić na swoim i wszystkich na baczność. Dynamiczny, z poczuciem humoru i buntem na wynos. A, ma zespół Downa. Ciągle o tym zapominam. Serio. Tylko jego rozwój i ciekawskie spojrzenia przypominają czasem, że ma. Przed państwem - Julek, młodszy brat Krzysia. Obaj to moi synowi. Dumna z nich ja!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz