niedziela, 11 sierpnia 2013

Psi przyjaciel

Śmiało mogę powiedzieć, że Julek to psiarz.
Jak tylko nawinie mu się jakiś poczciwiec na czerech nogach, to go nie odstępuje na krok. Łazi za nim długo, aż mu się znudzi. Wie o psie wszystko. Gdzie ma oko, ucho, nos, ogon i misę z wałówą. Ręce ufnie wyciąga, żeby głaskać. Zawsze z czworonożnym kumplem podzieli się swoim biszkoptem.
Ta przyjaźń do psiaków jest bezwarunkowa, nieselektywna i ufna. Tak ufna, że biegnie do szczekającej bestii za płotem. My za nim w popłochu. I bywa, że na spacerach studzimy przyjazne zapędy Julka.
Bo przewidywanie konsekwencji to jednak nie Julka bajka.
No i jak do tej pory żaden spotkany pies nie zawiódł jego zaufania.
Więc wszystkie psy są Julka.

Z Rokim zna się od zawsze.

Z Fafi  gościnnie.

Z Aurą może zrobić wszystko.


2 komentarze:

  1. Ha,ha, ja mam problem odmienny. Moja najstarsza córka zaczyna prowadzić dogoterapię ze swoim psiakiem. Antek jest już po kilku spotkaniach i... to działa! Marta, działa, Antek się otwiera. Dlatego Wasz Julek jest śmiały, otwarty, kreatywnie podchodzi do zadań, bo ma kontakty z psimi przyjaciółmi ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fantastycznie, że Antek wymiernie korzysta z dogoterapii. :) Ja już się nie dowiem, czy to otwartość Julka wpływa na jego przyjaźń do psów, czy odwrotnie - wypływa z tej przyjaźni. ;) Śmiały jest względnie. W zależności od okoliczności. Do psów zawsze, ale to wiąże się z ufnością i ogromną do nich sympatią. Na pewno sąsiedztwo Rokiego miało tu niebagatelne znaczenie. :)

      Usuń