środa, 25 czerwca 2014

Dwa dialogi i koniec przedszkola

- Julek, chcesz kupę?
- Nie.
- A siku?
- Nie.
- A chcesz iść spać?
- Nie.

No, to miałem namiastkę rozmowy z synem. - Oznajmił z uśmiechem Radek.

I najświeższa rozmowa - jak truskawki z krzaczka. Prosto z dzisiaj.

- Julek, idziesz? - pyta Radek opuszczejąc taras.
- I-dę. - odpowiada Julek.

Pani Agata wydobywa z Julka wyrazy w oparciu o sylaby i samogłoski, które sam z siebie wypowiada. Tak w poniedziałek wkuła w niego i-dę. Dziś Julek zdał egzamin praktyczny. Oczywiście musiałam posprawdzać go jeszcze kilka razy (z tej radości, że słyszę słowo, prawdziwe słowo!) "i-dę" powtarzał Julek kilkakrotnie. Raaany, jaki to miód na uszy słyszeć z ust Julka coś innego niż serię: de-de-de, du-du-du, ta-ta-ta i takie tam różne tego modyfikacje.

A z innej beczki. Krzyś miał dzisiaj oficjalne zakończenie roku przedszkolnego i przedszkola w ogóle. Wiodącym tematem były wierszyki, piosenki i tańce z okazji dnia mamy i taty. Na koniec dopiero przedszkolaki żegnały się wierszykami. No, nie powiem gula chwilami stawała mi w gardle. Raz, że tak dla rodziców śpiewał Krzyś z dziećmi, dwa - że kończy się coś, co ledwo chwila temu się zaczynało.
Mój sześciolatek idzie we wrześniu do pierwszej klasy.





2 komentarze:

  1. Gratuluję postępów Julka i osiągnięć Krzysia.
    To efekty ciężkiej pracy wielu osób.
    Pozdrawiam cieplutko:)alat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, p. Alu. :) Pewno, że to praca wielu osób. Najmniej moja. Przy Julku ograniczyłam się do bycia mamą. Zrezygnowałam z funkcji terapeutki, kompletnie mi nie wychodziła, no i czasu brak. Ale ociupinkę przyczyniam się wożąc Julka, koordynując i organizując wiele działań. To żeby wyrzuty w sobie uspokoić. Bo zawsze jest ten niedosyt, że mogłabym więcej... Pozdrawiam serdecznie, szczególnie Natalkę :*

      Usuń