środa, 7 października 2015

Pudełko Skarbów

Pudełko Skarbów. Przedmiot magiczny i motywujący. Nie działa cudów, ale wzmacnia dążenie do celu. Zawiera przedmioty ulubione przez Julka. Otwiera się na hasło: kupa w nocniku. Hasło musi być odzwierciedleniem rzeczywistości.
Wtedy w towarzystwie niezwykle entuzjastycznego aplauzu przed Julkiem otwiera się wieczko Pudełka Skarbów i Julek może wybrać jeden przedmiot. 
Pudełko ma trzy tygodnie życia. Na początku zawierało: Jajko Niespodziankę, lizaka, Papugę, bańki mydlane, klepsydrę, mały motor, balonik. W pudełku został tylko balonik. Zawartość Pudełka po opróżnieniu – działa w pełnej synchronizacji z hasłem – należy uzupełnić.
Teraz garść obserwacji.
Nagrody mają pozytywnie wzmacniać Julka. Nie sądzę, żeby kontrolował swoją fizjologię, bo marzy o nagrodzie. Trudno też ocenić, co i jak długo Julek pamięta. Nie dzieli się przecież swoimi wspomnieniami.  Raczej zaczyna radzić sobie, bo zaczyna sam tego chcieć. Liczba sukcesów nocnikowych nie zrównoważyła wpadek. Niemniej odnotowujemy nieznaczny ich wzrost. A to już postęp.
I jeszcze o skutkach ubocznych.
Chyba jednak Pudełko Skarbów zakotwiczyło się w głowie Julka. Razu pewnego, gdy siurnął do nocnika prawie zawartość dnia (nie wiem, gdzie to Julek mieści, potrafi naprawdę długo wstrzymywać się od sikania), wstał, spojrzał na mnie triumfalnie i zażyczył sobie lizaka (wybranego dwa dni wcześniej z Pudełka Skarbów na hasło, które otwiera sezam).
- A gdzie kupa, Julek? – zapytałam.
- Tu. Bleee – próbował oszukać Julek.
Nie wiem, kiedy opanuje sztukę wysadzania kupy na nocnik. Na pewno sztukę Wielkiej Ściemy opanował do perfekcji. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz