piątek, 28 kwietnia 2017

Przygotowania do I Komunii Św.

Jesteśmy w samym środeczku finiszu przygotowań do Pierwszej Komunii Świętej.
Ta wielka machina, która ruszyła wraz z rozpoczęciem roku szkolnego, teraz zaczyna przyspieszać. Całkiem mocno.
Przedsięwzięcie wielowymiarowe.
Wymiar organizacyjno-logistyczny układany w głowie, od września, na kartkach papieru (lubię mieć pod ręką listę rzeczy do przygotowania, zamówienia/zrobienia, odhaczenia). Teraz wchodzi w fazę realizacji. Efekt wyjdzie w finale. ;)
Wymiar ubraniowy załatwiony (wszyscy moi panowie ubrani, z wyjątkiem mnie, ale kobieta zawsze ma jakieś ale i pusto w szafie ;) ). Chłopcy przystąpią do Komunii Świętej w komżach jednego wzoru, który wybieraliśmy na jednym z pierwszych spotkań komunijnych. Szata liturgiczna zamówiona, uszyta i odebrana (tuż po świętach wielkanocnych). W miejscu, gdzie przymierzaliśmy komżę, kupiłam Krzysiowi spodnie, koszulę i muszkę. Buty już miał. Strój kompletny.
Wymiar duchowy. Najważniejszy.
Ewoluuje. Wspomagany ogromną liczbą modlitw znanych i do nauczenia, definicji często trudnych do zrozumienia, obecnością w kościele. Wspólnie przygotowujemy się do tego dnia. To bardzo łączy i wzmacia więź między nami.
Teraz jesteśmy przed, po i w trakcie prób w kościele. Trochę obawiałam się natężenia tych spotkań. Jest jednak szczególna atmosfera - trochę uroczysta, trochę napięcia, trochę rozbawienia, trochę niepewności, trochę oczekiwania. To bardzo łączy. Czuję się częścią tej wspólnoty. Rodzice na tyłach wstrzymują oddech, gadają po cichu o wszystkim, wspólnie się modlą, śpiewają. Dzieci mylą teksty, fałszują, gubią krok. Jest to tak urocze, uczciwe i szczere, że kompletnie nie marzę o perfekcjonizmie i profesonalizmie. Zresztą jest niepotrzebny w tym miejscu. Wszak to nie teatr. Tu rządzą serce i wiara.
14 maja, godz. 10:15, kościół pod wezwaniem św. Anny w Długiej Kościelnej. Trzymajcie za nas kciuki! :)


4 komentarze:

  1. 14 maja, 10:30, Warszawa. Też trzymajcie kciuki :)
    No i trzymajmy je wspólnie, żeby pogoda zapomniała, że to "trzeci ogrodnik" tuż przed "zimną zośką". Z drżeniem serca zaglądam do długoterminowych prognoz pogody. Oby tylko nie padało, no i żeby temperatura chociaż 15 stopni osiągnęła. Czego życzymy Wam i nam :)
    Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymajmy się :) Fakt - termin idealnie wpasowany w kapryśny środek maja. Ale na pogodę nie ma rady. Byle nie padało. Pozdrawiamy cieplutko!

      Usuń
  2. nie wiem czy to te spotkania przedkomunijne sprawiły, czy może okulary i poważna mina, ale z Krzysia już prawie dorosły kawaler!...szok! Dostojnie wygląda...Widać, że poważnie podchodzi do tematu:) Trzymamy kciuki za pełnowymiarowe przeżycie tej uroczystości!
    Iv

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Prawie" czyni wielką różnicę, Iwonka. ;) Podchodzi poważnie do tematu na miarę swojego wieku. Bardziej teraz chyba przeżywa włączenie go do kadry klubu, w którym gra w nogę i rozgrywanie pierwszych ligowych meczy, a stoi na bramce. Dziękujemy za kciuki. Potrzebne bardzo. Ty wiesz.

      Usuń