poniedziałek, 28 października 2019

Urodziny Julka

W sobotę świętowaliśmy urodziny Julka, które w rzeczywistości obchodził wczoraj. Przyszedł na świat w szpitalu św. Zofii, 27 października, dziewięć lat temu.
W sobotę (a niektórzy to już od czwartku :) )byli goście, tort, balony, prezenty. Wedle kolejności tego, z czego Julek cieszył się najbardziej. Bo u niego najpierw jest to, co bliskie sercu, a dopiero potem materialna strona życia.
Cieszę się moim synkiem bez wahania. Jest przede wszystkim człowiekiem - małym, rosnącym i rozwijającym się w swoim własnym, indywidualnym tempie. Mądrym, wesołym, z poczuciem humoru, empatią, czułością i ugodową naturą. Dopiero po tym można dodać niepełnosprawnym. W mówieniu, nierozumieniu złożonych konstrukcji przyczynowo-skutkowych, ogarnianiu rzeczywistości, tej skomplikowanej, z drugiego piętra. Ale nie to jest najważniejsze. Liczy się w pierwszej kolejności człowiek.
I jedyne, o co drżę to, żeby Julka i nas nie opuszczało zdrowie. Z resztą sobie poradzimy.













4 komentarze:

  1. Wszystkiego najlepszego!!!
    Przyjaciół i samych uśmiechniętych dni!
    Buziaki od Rafałka

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale go wyciągnęło! Urósł, spoważniał. Jednak szkoła, to szkoła!
    Wszystkiego najlepszego Julianku!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę tak. Zrobił się taki jakby trochę dojrzalszy ;)

      Usuń