Wczoraj obskoczyłam dwa. Julek o 9:00 witał wakacje i żegnał się z klasą i Wychowawczynią na dwa miesiące. Ponieważ zgodziliśmy się na wydłużenie etapu edukacyjnego, Julek otrzymał promocję do klasy... programowo wyższej. Tym samym przechodzi z 3a do 3b. :)
Potem w podskokach (szczęście, że bez korków) pojechaliśmy do domu. Krzyśka wiozłam do szkoły na 11:00. Zakończenie szkoły podstawowej to seria przemówień, wizyta burmistrza, siedem ósmych klas do obsługi, nagrody, książki, zeszło ponad godzinę. Druga część - mniej oficjalna - już w klasie z Wychowawczynią. Pani Dorota Bębnowicz była właściwą osobą na właściwym miejscu. Troskliwa, opiekuńcza, wymagająca, dbająca o swoich wychowanków. Nie obyło się bez łez. Jakkolwiek Krzysiek żegnał się ze szkołą bez wielkiego żalu, z lekkim sentymentem, przede wszystkim jednak z apetytem na nowe wyzwania. Fajny dojrzewający człowiek jest z mojego starszego syna. Duma i radość nasza.
Ładny, zgrabny, miły. Uśmiech pełen wdzięku. Twardy negocjator. Lubi postawić na swoim i wszystkich na baczność. Dynamiczny, z poczuciem humoru i buntem na wynos. A, ma zespół Downa. Ciągle o tym zapominam. Serio. Tylko jego rozwój i ciekawskie spojrzenia przypominają czasem, że ma. Przed państwem - Julek, młodszy brat Krzysia. Obaj to moi synowi. Dumna z nich ja!
Gratulacje dla obu panów!! Jak Krzysiowi poszły egzaminy? Wybrana szkoła w zasięgu ręki??
OdpowiedzUsuńIm bliżej wyników, tym więcej stresu, że nie poszły tak, jak myśleliśmy. Szkoła w ydawała się bardzo w zasięgu ręku. Ostatecznie zrobiło się dwóch kandydatów na jedno miejsce. Czekamy z lekkim niepokojem na rozwój wypadków.
UsuńTrzymam kciuki!!!!
Usuń