czwartek, 7 czerwca 2012

Bo jadą goście

Jadą goście do Julka, jadą. Są już z nami babcia Krysia i dziadek Ludwik, a z nimi Dominika. 350 km pokonali migiem marki Fiat. ;) Ruch w domu, chłopaki szczęśliwe. Zainteresowanie nimi w pełnej, niczym niezakłóconej krasie.

Julek z dziadkiem może zrobić wszystko.

 
Babcia wycałuje i wykocha, nie tylko żeby pocieszyć.

Dominika. Dominika jeszcze 10 lat temu była w wieku Julka. Nosiłam ją na rękach. Teraz ona nosi Julka. To jest zawodnik z tego czasu. Nic nie gada, robi swoje.  I goni mnie wzrostem moja chrześnica. Przegoni jak nic.

Mała Dominika na moich kolanach.                         I Julek na Dominiki kolanach.

 
Krzyś żyć nie daje Dominice. Pogra z nią w piłkę, wlezie na głowę i siłę Hulka zademonstruje (aktualny idol Krzysia) przenosząc nad głową dmuchany basenik.


Na dzień książka dobry.

Ale mam raj! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz