sobota, 16 czerwca 2012

Zamiast prysznica

Słońce wyjrzało. Wreszcie przygrzało. Upał w weekend, ciuszki w bok. Cienia jeszcze nie szukamy, bo po tych dniach szarugi – jasności i ciepełka się chce. Pranie schło jak na pustyni. Pachnie teraz latem. Chłopcy smacznie śpią wymęczeni dniem. Trawą, wodą na tarasie, kąpielą w atrapie basenu.
Coraz częściej wspólnie się bawią. Julek garnie się do Krzysia. Krzyś – wiadomo, młodszego brata nie do każdej spółki zabawek przyjmie. Ale pochlapać się, poturlać piłkę, poganiać się w trawie – we dwóch najlepiej.
Dziś wskrzeszenie wanienki nastąpiło. Przykurzona, onieśmielona jaskrawym światłem, przypodobała się jednak swoimi żółtościami. Chłopców zagarnęła. Woda z wiadra ciepła popłynęła, żeby zaraz z uciechą być wypryskana. Poszły wiadra trzy. Mokro, ślisko, wesoło. Radocha wspólna i naga. Przedsmak wakacji.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz