wtorek, 19 lutego 2013

Wyciszacz

Krzyś zasypiając koniecznie potrzebuje miętosić włosy. Moje, ostatecznie taty.
Julek dla odmiany róg kołdry, poduszki, kocyka. W zależności co jest pod ręką.
Ja nic nie miętoszę.
Usypiam, zanim o tym pomyślę. :)

2 komentarze:

  1. Mój Julek uwielbiał miętosić włosy, szczególnie przed zaśnięciem. Mnie to do szału doprowadzało, bo ja tego nienawidzę. Kiedyś mu wcisnęłam w ręce pluszową żyrafę z długą grzywą, a ten w płacz. Pytam dlaczego płacze, przecież żyrafa ma długie włosy, a ten przez łzy:
    - Ale żyrafa ma sztuuuczne, a ja lubię prawdziweee!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też irytuje to miętoszenie. Ale Krzyś, jak twój Julek, nie daje sobie wcisnąć żadnych atrap :)))

      Usuń