środa, 8 czerwca 2016

Kolory

Julek - na moje życzenie - ma najwięcej zajęć z logopedą i pedagogiem. Często ci ostatni mają specjalizację z logopedii, więc zajęcia są mieszanką jednego i drugiego. Czyli pracujemy nad mową. Czyli praca wre. Julek po zajęciach pokazuje na usta i wypowiada wyraz: mó-wi.
No mówi, mówi Julek coraz więcej i częściej. Pojedyncze słowa jak krople długo oczekiwanego deszczu spadają. To jeszcze nie ulewa. Nawet nie obfite opady. Ale słyszę: po-mu (pomóż), bo-i (boi się albo boli), czy-ta.
Wczoraj i dziś Julek z panią Klaudią intensywnie pracował nad kolorami, które ciągle nie chcą się Julkowi usystematyzować i mieszają się, kłócą, tworzą różnobarwną paletę. W nagrodę za pracę dostał na cały dzień zabawkę, którą dziś odnosił pani Klaudii (są w doskonałej komitywie).




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz