piątek, 16 kwietnia 2021

Rower

Kalendarium od rowerka biegowego do dwukołowego u Julka przedstawia się mniej więcej tak:

Dwuletni Julek, ledwo chodzący dostaje trzykołowy rowerek biegowy na urodziny. Zaczyna jeździć.

Czteroletni Julek dostaje dwukołowy rower biegowy, z możliwością podniesienia kierownicy i siodełka. Przesiada się z trzykołowego, bez problemu na dwukołowym utrzymuje równowagę. Jeździ na nim kilka lat. Wreszcie wyrasta. Wypadałoby przesiąść się na zwykły rower, ale Julek nie chce pedałować. Porzucamy temat.

Temat podejmuje przedszkole, a potem szkoła. Julek zaczyna pedałować, najchętniej na rowerku stacjonarnym. Trudno połączyć mu pedałowanie z utrzymaniem równowagi. 

Na wyprawy rowerowe Julek jeździ ze mną na krzesełku. Dopuszczalna waga krzesełka 30 kg, roweru 20. Zbliża się czas, gdy Julek wyrośnie z tej możliwości. W 2019 r. Radek kupuje rehabilitacyjny tandem, żeby Julek wdrażał się w pedałowanie bez strachu o utrzymanie równowagi. Julek chętnie jeździ jako pasażer, pedałować mu się nie chce. 

W maju ubiegłego roku ruszają zajęcia opiekuńczo-wychowawcze w szkole dla klas 1-3 (pierwsza fala pandemii). Nie ma lekcji, są zajęcia, m.in. na zewnątrz. Jeden z nauczycieli wykorzystuje dobre warunki pogodowe i ćwiczy z Julkiem jazdę na rowerze. Jest przekonany, że osiągniecie tej umiejętności przez Julka jest kwestią czasu. Patrzę na niego jak na kosmitę.

Poniedziałek, 12 kwietnia, odbieram Julka ze szkoły, dogania mnie jego wychowawczyni. Mówi, że Julek jeździ na rowerze. Pokazuje zdjęcie. Przeprasza, że nie za bardzo widać, ale zaświadcza, że widziała. Jechał. Jechał na rowerze. Dwukołowym. 

Wtorek, dzień później, zatrzymujemy się z Radkiem w outlecie rowerowym. Kupujemy rower najbardziej zbliżony gabarytami do tego ze szkoły. Julek wsiada na nowy rower i jedzie. Jedzie. Jedzie na rowerze!!! Szczęka mi opada.

Zdarzyło się tak, że obaj moi synowi nauczyli się jeździć na rowerach, właściwie bez naszego udziału. Krzyś nie mając czterech lat, sam odkręcił sobie boczne kółka i zaczął po prostu jechać. Julek w pewnym momencie zaskoczył i ruszył. Teraz czeka nas praca tylko (aż?) nad doskonaleniem nowej umiejętności Julka i przede wszystkim nad motywacją do jeżdżenia. Ale to już jest jak spijanie śmietanki. 


2 komentarze: