czwartek, 13 października 2022

W szkole

W pędzie. Żyję w totalnym pędzie. 

Wpadam więc tu na krótką chwilę z porcją szkolnych wiadomości.

Szkoła Julka po pandemicznych zawirowaniach ruszyła w pełnym wymiarze. Dzieje się dużo, różnorodnie, ciekawie. Zeszyt do korespondencji puchnie od informacji. Messenger rozgrzany do czerwoności. Niemal codziennie dostajemy porcję wiadomości i relacje z tego, co działo się w szkole. 

To pokrótce.

Julek w tym roku kontynuuje zajęcia dodatkowe (płatne) z piłki nożnej i copeiery. Oba uwielbia, czeka na nie, pilnuje stroju do zabrania. W poniedziałki i środy odbieram go ze szkoły o 16:00.

Ma hipoterapię finansowaną przez miasto stołeczne Warszawa raz w miesiącu.

W tym roku szkoła zdecydowała się na zajęcia na basenie. Duże wyzwanie logistyczne. Basen usytuowany jest wprawdzie tylko trzy przystanki autobusowe od szkoły, ale zebrać dzieciaki o różnym stopniu funkcjonowania i zawieźć je, przypilotować wszystkie czynności na basenie, wrócić do szkoły to już wyższy poziom. Grupa Julka ma zajęcia w co trzecią środę, o godz. 9:00. Syn mój chyba z największą ekscytacją czeka na te właśnie środy. 

W tym roku szkolnym wychowawczyni Julka pani Edyta Płocha po przeszkoleniu się wprowadziła do pracy i zajęć matematycznych numiki. Bardzo przydatna rzecz. 


Poza tym wychowawcy świetlicy organizują różne projekty i dni, w których zabawa łączy się z nauką albo aktywnością sportową. Jest zdrowo, kolorowo i wesoło. Był zatem Dzień Ziemniaka

- projekt edukacyjny Dookoła Polski

ruszyły dzisiaj zajęcia kulinarne.

Ale że człowiek nie samymi obowiązkami przecież żyje, są i imprezy. Celebracja urodzin obowiązkowe must have każdego szanującego się osobnika z zespołem Downa. Były więc obchodzone spóźnione urodziny Agatki, urodziny dwóch Dominików, w kolejce czeka dwóch październikowych dżentelmenów. Julek codziennie odlicza dni do swojej imprezy. 


Nie mogę na koniec nie wspomnieć o Dniu Chłopaka, którą młodzież spędziła z wielką radością w kulkach, na zjeżdżalni i drabinkach. Ta atrakcja to już inicjatywa Wychowawczyni.





Na koniec szybki test szczęścia.
Czy na którymś z zaprezentowanych zdjęć widzicie smutnego Julka?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz