niedziela, 11 sierpnia 2024

Po powrocie

Jest. Wrócił. Cały i zdrowy, uśmiechnięty od ucha do ucha. To były bardzo dobre dwa tygodnie wśród rówieśników, z kapitalną opieką, z atrakcjami, trzema balami, plażowaniem nad jeziorem, dwoma imprezami urodzinowymi, teleturniejem Mam Talent, w którym Julek wziął udział, olimpiadą, seansem filmowym. 

Tęsknił. Ale pięknie tę tęsknotę przepracował ze wsparciem pani Mileny - opiekunki. Zresztą ta tęsknota nie była rozpaczliwa, ale zwyczajna i bardzo na miejscu. Julek był absolutnie gotowy na taki wakacyjny wyjazd. 

W piątek popołudniu odebrałam wydoroślałego, bardzo samodzielnego syna. Wracaliśmy do domu w koszmarnych korkach, przy dźwiękach piosenek z Akademii Pana Kleksa rozkręconych na maksa. Gdzieś pomiędzy Julek opowiadał na tyle, na ile chciał i potrafił o wyjeździe.

Wczoraj na spacerze z Kilką powiedział mi, że jeszcze chce na kolonię z panią Mileną, Michałem, Antkiem. Czy potrzeba lepszego podsumowania?

Kolonie w Mrozach ze Stowarzyszeniem Bardziej Kochani sfinansowaliśmy ze środków zgromadzonych na Julka subkoncie w Fundacji Dzieciom Zdążyć z Pomocą. Dziękujemy ❤


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz