piątek, 21 grudnia 2012

Demaskacja

Byłam wczoraj na jasełkach w Krzysia przedszkolu. Pierwszy raz z Julkiem. Jechałam zaśnieżoną i zalodzoną drogą w mroźne popołudnie, ubrana odświętnie, z Julkiem opatulonym rzetelnie, z świątecznym posmakiem na języku. W perspektywie miałam występ przedszkolaków z Krzysiem w roli palmy, to i mnie się udzieliła choinka. ;) 
No więc wierszyki były (głoooośno deklamowane przez Krzysia), piosenki były, pierniczki i Mikołaj. Julek zdecydowanie na tak. Oczarowany i zadowolony. Mój roczniak z okładem, choć dwa lata ma w kalendarzu. Teoretycznie od przyszłego września przedszkolak. Kosmos jakiś!
Gdy chodziłam w ciąży z Julkiem, wyobrażałam go sobie jako neurotycznego, długiego i chudego, w klimacie artysty. Przeciwległy biegun solidnego konkretnego Krzysia. A Julek przerósł wszelkie moje wyobrażenia. I już nie potrafię wyobrazić go sobie jako dorosłego. Bo polskim wydaniem Pabla Pinedy nie będzie (Pablo to włoski superdown – lotny w mowie i pojmowaniu świata, samodzielny nad wyraz, marzenie osiągnięć każdego rodzica zespołowca). Bo może ten dzidziuś, którym ciągle jest, będzie tkwił w nim zawsze? Teraz w harmonii z ciałem i rozmiarem, za lat naście w rażącym kontraście. Nie wiem. Tak mi przemknęło przez głowę.
Na co dzień żyję tym co tu i teraz. Nauczył mnie tego Julek.
A tak w ogóle to Mikołaj był przebrany. To białe coś na brodzie miał na gumce. Oznajmił mi Krzyś. I tak w wieku czterech lat zdemaskował niby-świętego. Ciekawe, ile Julkowi zajmie to czasu? ;)

4 komentarze:

  1. Dzieci ciągle nas ciągle zaskakują. Myślę, że Julek też Cię wielokrotnie zaskoczy i to bardzo pozytywnie.
    Wesołych Świąt! Pozdrawiamy serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też mam taką nadzieję.:) Julek to w końcu Julek i kryje wiele niespodzianek. Bardzo pozytywnych też. ściskamy już prawie świątecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wesołych Świąt od ZiFamily! I wielu miłych niespodzianek w całym nowym roku.

    MajaZi

    OdpowiedzUsuń