czwartek, 22 września 2016

Czytanka

Przychodzi ze szkoły Krzyś i mówi, że rozmawiali o zespole Downa.
Spojrzałam zdziwiona, pociągnęłam wątek.
Czytanka. Oczy. Takie charakterystyczne. Mam brata z zespołem Downa. Powiedziałem.
Otwieram podręcznik a tu fragmenty "Żółtych kółek" Elizy Piotrowskiej (pisałam o tej książce tutaj). Jakiś rok temu Stowarzyszenie Iskierka, chyba ze Szczecina, prowadziło kampanię na rzecz wrzucenia tej książki do kanonu lektur. To bardzo fajna książka, w przystępny sposób przybliżająca zespół Downa i opowiadająca o perypetiach dziewczynki z zespołem, która trafia do integracyjnej klasy w szkole podstawowej.
Dziś fragmenty książki Krzyś omawiał na lekcji. (dostępne w podręczniku do języka polskiego z serii "Tropiciele").
Krzyś pewno nie zabłyśnie posiadaniem zespołowego brata, ale może niektórzy z jego kolegów nie będą tak obcesowo przyglądać się Julkowi i komentować jego wygląd.
Zespół Downa trafia pod strzechy.
To dobry kierunek.

2 komentarze:

  1. Jak Krzyś sobie radzi z takimi nachalnymi spojrzeniami? Jak z Nim rozmawiacie o tym, że ktoś może czasem niemiło skomentować, że Jego brat ma Zespół Downa?Wyśmiać Go nawet. Mam także 2 synów, młodszy 4-latek, ma Zespół Downa, starszy 8 lat.Dzieci z klasy są raczej oswojone z tym faktem, od początku przychodziłam po Szymka z Kacperkiem. Ostatnio do klasy doszedł nowy uczeń, po wizycie u nas powiedział Szymonowi:Twój brat to Down!Szymon trochę nieporadnie i komicznie tłumaczył: To nie Down, on ma Spół'Downa. W pierwszej chwili rozśmieszył mnie dziwny skrót, ale jak już wyjaśniłam co i jak przyszło mi do głowy,że takich komentarzy(i gorszych)będzie więcej, ze na treningach nowi koledzy gapią się na Małego. Póki co Szymon nie zwraca na to uwagi, bierze Kacpra za rękę i maszerują do szatni.Nie wiem jak przygotwać go na to, że ktoś może śmiać się lub dogryzać mu z powodu brata, żeby się go nie wstydził i nie przeniósł na niego swojego żalu i złości.Pozdrawiam serdecznie, czytam Was od lat, ale dotąd nie komentowałam raczej.Agnieszka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, jak będzie za kilka lat. W tej chwili dzieci z klasy Krzysia jak w Waszym przypadku, są oswojone z Julkiem. Ale na placu zabaw, czy w szkole z innych klas zwracają uwagęna iinność Julka, dostrzegając ją w pierwszej kolejności w oczach, w drugiej - w nieporadnosci komunikacyjnej. Niezmiennie tłumaczę Krzysiowi, że Julek jest inny. Że wiele osób tego nie rozumie, bo nie wie, co to jest zespół Downa. Że niewiedza rodzi strach i odrzucenie. Krzyś na razie radzi sobie nieźle w takich sytuacjach. Nie wiem, co będzie, gdy zmieni się hietarchia autorytetów i rówieśnicy będą guru. Nie wiem. Może naiwnie liczę na to, że czym skorupka za młodu nasiąknie ... Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń