Uczymy się liczyć do pięciu. Na paluszkach.
Wyciągam kciuka. Julek swojego.
- Jeden. - mówię.
- Jeden. - Julek powtarza.
Dorzucam do kciuka palec wskazujący, gdy Julek wyprzedza moją kwestię:
- Two (tu). - rzecze.
Zawsze twierdziłam, że angielski szybciej przyswoi niż polski. ;)
Ładny, zgrabny, miły. Uśmiech pełen wdzięku. Twardy negocjator. Lubi postawić na swoim i wszystkich na baczność. Dynamiczny, z poczuciem humoru i buntem na wynos. A, ma zespół Downa. Ciągle o tym zapominam. Serio. Tylko jego rozwój i ciekawskie spojrzenia przypominają czasem, że ma. Przed państwem - Julek, młodszy brat Krzysia. Obaj to moi synowi. Dumna z nich ja!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz