poniedziałek, 25 września 2017

Motywacja

Wrócę jeszcze do Zakątkowego Zlotu.
W ostatni dzień odbyły się zawody. Impreza Zakątkowo na Sportowo zorganizowana przez nasze Stowarzyszenie Zakątek 21, a poprowadzona przez animatora z ośrodka Polanika pana Krzysztofa.
Piszę o tym, bo nie po raz pierwszy, aczkolwiek z tak dużą siłą, uderzył mnie fakt, że silna motywacja jest największym motorem poczynań Julka. Rzecz w tym, żeby tą motywację znać.
Ania przed Zlotem przygotowała imienne dyplomy, ze zdjęciami zawodników. Na każdym dyplomie było pięć wolnych miejsc, które każdy z zawodników miał uzupełnić odpowiednimi naklejkami po ukończeniu danej konkurencji. Tych było pięć: strzelanie z łuku, wyścig samochodów zdalnie sterowanych, kręgle, unihokej i slalom z balonami.
Julek do pierwszej konkurencji podszedł z takim sobie nastawieniem. Od rana powtarzał, że chce do domu. I rzeczywiście był mało współpracujący. Większość rzeczy chciał robić po swojemu. I tylko po swojemu.
Z pomocą Radka poradził sobie ze strzelaniem. Sęk w tym, że nie chciał oddać łuku. Zabawa go wciągnęła. Odciągnąć Julka nie było łatwo. Pomógł dyplom i naklejka. Julek w lot chwycił zasadę.
Przy trzeciej konkurencji (kręgle) zawiesił się całkiem. Ani w jedną ani w drugą stronę, stanął dęba i koniec. Zrezygnowana i bez poczucia szansy na jakikolwiek odzew, zamachałam dyplomem, pokazałam puste miejsca, które trzeba wypełnić. Julek wskoczył na właściwy tor. Miał cel, miał motywację. Działał dalej bez zgrzytów.
Wziął udział w każdej konkurencji. Kolejne naklejki własnoręcznie wklejał. Z językiem na zewnątrz. Przejęciem na twarzy. Nagroda na koniec nic go nie obeszła. Nie medal był ważny, ale droga do jego zdobycia.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz