środa, 6 marca 2019

Rekrutacja do szkoły

Rekrutacja do szkoły ruszyła.
Papiery złożyłam do dwóch: w Helenowie (spadochron) i na Żoliborzu (ta wybrana, ta jedyna).

Do Helenowa na złożenie stosownych dokumentów zostałam zaproszona z Julkiem. Daję trzy razy p. P jak porażka. Kandydat został przywitany nienaturalnym uśmiechem (wolę bezuśmiech od sztucznego), pomylony z Antkiem (pani dopiero przy nas korygowała imię zaglądając do kalendarza spotkań), pominięty w rozmowie. Przedmiotowość całej sytuacji sparaliżowała mnie tak, że nawet przedwiosenne słońce nie pomogło.  Proszę, proszę, tylko nie tam.

Za to do szkoły nr 123 na złożenie dokumentów zostałam zaproszona bez Julka. Słowa pani psycholog „bardzo chciałabym widzieć Julka w naszej szkole” unosiłyby mnie pewno jeszcze do teraz, gdyby nie to jedno ale: pierwszeństwo mają dzieci z Warszawy. Klasa pierwsza ma być jedna, dla dzieci z niepełnosprawnością intelektualną umiarkowaną (Julek się załapuje), co oznacza, że maksymalnie szkoła może przyjąć ośmioro uczniów. Osiem miejsc. Jedno dla Julka. Proszę, proszę, prooooszę.

Trzymajcie kciuki! Proszę.

2 komentarze: