środa, 24 sierpnia 2022

Bracia

Różnica wiekowa - dwa lata.

Różnica intelektualna - przepaść.

Dwóch braci. 

Nie wymagam od Krzyśka, żeby był towarzyszem zabaw Julka. Nie na tym etapie. Krzysiek gna do przodu. Chce rozmów skomplikowanych, różnych, śmiesznych, poważnych. Julek porusza się w prostych schematach. I choć czuje mocno, głęboko, dużo widzi, wie i nawet rozumie, nie wyrazi tego werbalnie.

Krzysiek chce towarzystwa. Kumpli, koleżanek. Z nimi buduje relacje. Uczy rozpoznawać odcienie emocji. Rozczarowania, oczarowania, entuzjazm, porażka. Bogactwo kontaktów z ludźmi. Julek też zna emocje: zły, uśmiecha się, nie lubię. lubi. Prosto, bez niedomówień, niuansów. Ale to za mało, bardzo za mało dla głodnego, ciekawskiego czternastolatka w normie. Wymagam tylko, żeby czasem w tym swoim, nierzadko bardzo egoistycznym pędzie, zatrzymał się i posłuchał, co do niego mówi Julek. Co chce opowiedzieć. 

Grupa rówieśnicza jest dla obu moich synów ważna. Krzysiek sam znajduje kumpli, zmienia ekipy znajomych, przemieszcza się na spotkania. Julka muszę zawieźć, wcześniej umówić, czasem zostawić. Sam nie zorganizuje sobie spotkania, nie pojedzie i nie wróci. Ograniczenia, ograniczenia. ograniczenia. W głowie powstaje plan, potem realizacja. W przypadku Julka samodzielność jest bardzo krótka.

Krzysiek nie opowiada nowopoznanym kumplom o Julku. Jeżeli coś mówi, to tyle że ma młodszego brata. O tym, że ma zespół Downa, wiedzą głównie koledzy z byłej klasy i ci nieliczni, zaufani, którzy wpadają do Krzyśka. Chroni siebie. Chroni Julka. Kumple w konfliktach potrafili uderzyć w słaby punkt. Wyzwać Krzyśka od downów. powiedzieć, że jest down jak jego brat. O takich sytuacjach zawsze dowiaduję się z poślizgiem. 

Dużo rozmawiamy. Stawiamy przede wszystkim na postawę. Otwartą. Julek, tak jak Krzysiek, jest częścią naszej rodziny i uczestnikiem wszystkich wydarzeń. I choć coraz trudniej znajdujemy aktywności, które możemy robić w czwórkę, nie poddajemy się. Jednocześnie nic na siłę. Elastycznie i z umiarem. Krzysiek potrafi wejść w rolę starszego brata. Troskliwego, opiekuńczego, spontanicznego, który wkręci Julka w zabawę tak, że ten nie chce jej skończyć. To chwile, które cieszą najbardziej. To chwile, które upewniają, że droga, którą wybraliśmy, jest w naszej sytuacji najwłaściwsza. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz