poniedziałek, 17 lutego 2014

Na pamiątkę

- Uuuuu - gada Julek, gdy bawi się lokomotywą z wagonikami.
- Ba(m)! - gada Julek, gdy spada cokolwiek na ziemię z hukiem mniejszym lub większym.
Do naszych standardowych szlagierów, do których z precyzją zegarmistrza ustawiłam gesty, Julek artykułuje dźwięki. Do niedawna tylko niemo poruszał ustami.
Na życzenie Julkowej Matki Chrzestnej i na pamiątkę nie tyle cenną, co miłą memu uchu spisałam ja. Marta C.

7 komentarzy:

  1. To wspaniale; jest postęp.Nadsłuchiwać następnych:):):):)alat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz postęp mierzymy malutkimi, drobniutklimi kroczkami. A jakie one wielkie. Jeszcze przed chwilą wydawały się nieosiągalne.

      Usuń
  2. Nie zaglądałam,aż dzisiaj czytam-Julek gada.Skrotem myślowym.Po co auto,może starczy tylko au.po co bach,jak można ba ..podoba mi sie ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Matka chrzestna bardzo dziękuje za rozpoczęcie dokumentacji gadania Julka. Bo gadać będzie. To pewne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoja niezłomna wiara w gadanie Julka dodaje mi skrzydeł. Jesteś mój Red Bull. ;) Ty wiesz.

      Usuń
  4. Teraz mi przyszło do głowy - a może zacząć uczyć Julka języka migowego??Gesty może by dały mu możliwość wyrażenia tego, co w nim siedzi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej tak. Zbieram się do kursu Makatonu (alternatywna komunikacja) od roku. Ale czas najwyższy go zrobić, bo myślę, że Julek załapie i będzie chciał porozumiewać się właśnie gestami. :)

      Usuń