Uskuteczniliśmy manufakturę pierniczków, w sumie to bardziej takich ciasteczek maślano-miodowych z nutą korzenną. Ale że od lat cieszą się niegasnącą popularnością wśród słodkości świątecznych, to robię je przy coraz większym zaangażowaniu mojej młodzieży.
Tegoroczne zaangażowanie wytrzymało do pierwszego wsadu (a było ich sześć).
Starsze wsparcie liczyło na konsumpcję próbną przynajmniej jednej blachy, załapało się na mniej i to tę mniej wyględną i nieświąteczną.
Młodsze wsparcie smakować ciasteczek nie chciało, za to pomknęło zwinnie z papierem do pieczenia. A ja za nim widząc oczami wyobraźni zwój rozwinięty na długość domu. Złapałam skrzata przed figlem.
Ciasteczka dobre i smaczne.
Polecam przepis. Sprawdzony.
150 ml miodu
20 dkg cukru
17,5 dkg masła
150 ml śmietany kremówki
75 dkg mąki
Przyprawy:
1 łyżka stołowa cynamonu
1 łyżka stołowa imbiru
0,5 łyżki stołowej startych goździków (ścieram na tarce, resztę rozdrabniam tłuczkiem)
0,5 łyżki stołowej proszku do pieczenia
Masło, miód, cukier i przyprawy wymieszać mikserem. Ubić śmietanę (wcześniej dobrze ją schłodzić, ja wsadzam do zamrażalnika na pół godziny) i powoli dodawać do ciasta. Potem na stolnicę wsypuję mąkę i dodaję ciasto. Wyrabiam do stałej konsystencji. Ciasto trzeba zawinąć w folię i wsadzić do lodówki, nawet na jedną dobę. Robię je po prostu dzień wcześniej.
Następnego dnia tzreba wałkować. Całkiem cienko. Piec w temperaturze 175 st C (góra dół) prze 13-15 minut. Im cieńsze, tym szybciej dochodzą.
Ładny, zgrabny, miły. Uśmiech pełen wdzięku. Twardy negocjator. Lubi postawić na swoim i wszystkich na baczność. Dynamiczny, z poczuciem humoru i buntem na wynos. A, ma zespół Downa. Ciągle o tym zapominam. Serio. Tylko jego rozwój i ciekawskie spojrzenia przypominają czasem, że ma. Przed państwem - Julek, młodszy brat Krzysia. Obaj to moi synowi. Dumna z nich ja!
o proszę! A my z Helenką właśnie piekłyśmy je w sobotę - z Twojego przepisu, korzystamy już niego od lat, dzięki!:) Nam wyszły bardziej rumiane (żeby nie powiedzieć przypalone;), ale wciąż są pyszne i cieszą się niesłabnącym popytem:)Będziemy je jeszcze świątecznie dekorować;)
OdpowiedzUsuńCzy takie ciasteczka są od razy spożywalne, czy potrzebują czasu na zmięknięcie tak jak pierniczki?
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Iza
Można jeść od razu (po wystygnięciu). I można zrobić wcześniej, schować do pojemnika i czekać na święta. :) Przy czym warto walkowac ciasto cienko, smaczniejsze są i chrupiące.
Usuńa jaka ta śmietana kremowa konkretnie?
OdpowiedzUsuńbo są słodkie i kwaśne, płynne i gęste
zawsze mam problem...
Ważne, żeby miała 30% albo 36%. Wsadzam przed ubiciem na pół godziny do zamrażalnika. Szybciej i łatwiej się wtedy ubija.
UsuńMyślisz, że wyszłyby z mąki gryczanej???
OdpowiedzUsuńNie wiem. Nie znam właściwości tej mąki. :(
Usuńzrobiłam to ciasto
OdpowiedzUsuńjutro pierniczki
ale albo mi nie wyszło, albo coś nie tak z mąką
0,75dkg to raptem 7,5g
może to miało być 0,75kg?
Ależ oczywiście że 0,75 kg (niecały kilogram). Z taką ilością mąki, co napisałam (zaraz poprawię! ) nie skeiloby się ciasto. Przepraszam za błąd i dziękuję za zwrócenie uwagi! :)
Usuń