sobota, 7 października 2017

Panie Janie

Piosenka "Panie Janie" zyskała w naszym domu status priorytetu na liście przeboju. Julek wałkuje ją od rana do wieczora, pod prysznicem i w aucie, na przejściu dla pieszych i w kościele, w oczekiwaniu na jajko i bajkę w tv. Wałkuje do czerwoności.
Nuci melodycznie, raz cicho i na cały regulator.
Dla urozmaicenia zmienia tekst.
Śpiewa "nie ma gola, nie ma gola" albo "coca-cola, coca-cola" albo "moja mama-moja mama".
Normalnie twórczy rozkwit zalicza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz