poniedziałek, 19 sierpnia 2019

Król

Późne popołudnie. Prawie wieczór. Przyjemnie ciepło. Cisza. Spokój.
Siedzimy z Radkiem na tarasie. Nogi nurzamy w trawie. Prawie suchej trawie. Przychodzi Julek. Przesuwa fotel bujany w naszą stronę. Siada na nim. My u jego stóp.
Julek patrzy na nas z góry, patrzy przed siebie i rzecze:
- Julek królem.

:D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz