środa, 9 października 2013

Zapalenie płuc

Krzyś ma zapalenie płuc. :(
A ja, głupia, leczyłam go na przeziębienie.

7 komentarzy:

  1. Ojoj...Zdrowia dla Krzysia! Dominika

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie oskarżaj się! W obecnych czasach zapalenie płuc jest wynikiem zakażenia wirusowego, a nie ciężkim powikłaniem bakteryjnym. Będzie dobrze!! Pozdrawiam serdecznie!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojoj niedobrze, oby szybko udało mu się wyjść obronną ręką z tej paskudy.Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.Pozdrawiam cieplutko alat.

    OdpowiedzUsuń
  4. A sio, choróbska! A sio!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękujemy za życzenia powrotu do zdrowia! :* Po dwóch pierwszych dawkach antybiotyku i trzykrotnym podawaniu w ciagu dnia przeciwzapalnego lekarstwa Krzyś przespał noc spokojnie (a my z nim), z zimnym czołem. Nie gorączkował. Nic a nic. Ale nadal ciężko oddycha. I słabiutki jest jak myszka. Po schodach nie daje rady wchodzić ani schodzić. Nosi go Radek. Jestem dobrej myśli.
    Kasiu - od soboty aplikowałam mu zestaw lekarstw. ten sam co zwykle. We wtorek był jak skowronek. I apetyt wracał i energia. Nie miał gorączki. Po dwóch dniach urlopu musiałam wrócić do pracy i cieszyłam się, że jesteśmy na prostej. A w nocy z wtorku na środę przyszło załamanie. Koszmarna noc. Największy mój - to konieczność powrotu do pracy, żeby skończyć jedną rzecz. :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojojojoj! Biedny był Krzyś i Ty i Julek....

    OdpowiedzUsuń