środa, 27 listopada 2013

Pasowanie

Pani dyrektor ołówkiem klepnęła w ramię, uścisnęła grabę, dyplom wręczyła i tak Julek oficjalnie stał się przedszkolakiem. Pasowanie za nami.
Spodziewałam się wzruszeń, westchnień i rumieńców.
Nic z tych rzeczy.
Dzieci śpiewały, mówiły wierszyki. Grupa Krzysia miała swój udział. Krzyś dyktował fragment przedszkolnej przysięgi. Julek stał sobie i tyle.
Minę miał taką samą jak przy porannej toalecie, polowaniu co-by-tu-jeszcze-ściągnąć i jedzeniu śniadania. Beznamiętną.
Co on z tego całego zamieszania zrozumiał? Jak wygląda świat jego oczami? O czym myślał stojąc między koleżankami?
- Jestem dumny z Julka. - powiedział mi Radek.
A ja jestem smutna. Tą samotnością Julka wśród rówieśników. Samotnością wynikającą z bariery zrozumienia. Tkwiącą w nim samym.



4 komentarze:

  1. A ja tam wiem, że zrozumiał. Zrozumiał, że przynależy do jakiejś części - tek która dostała żółte kartki w śmiesznym kształcie.I wystarczy. Chciałoby się wymagać więcej. Ale daj spokój. Dumna bądź jak R.
    Gratulacje Julek. Krzyś - dobra robota!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :* Honka, pewno, że dumna jestem! Stał wyprostowany, w eleganckiej koszuli, zaopiekowany pięknie przez dwie starsze koleżanki, a potem przez panią. Nie śpiewał, nie tańczył, nie wypowiadał słów przysięgi - nie byłam tym przezcież zaskoczona. :) Ujrzałam mojego Julka wśród tłumu bezzepołowych rówieśników. To nawet nie jest przepaść. To jest inny świat. Do którego mam wstęp czasami, na chwilę, gdy Julek łaskawie pozwoli sobie i nam na takie spotkanie. I nasz świat, do którego wcale nie z entuzjazmem wyciąga ręce. Mimo tej odrębności naszych światów, Julek jest lubiany! Przez dzieci, przez rodziców tych dzieci, przez panie, przez kolegów i koleżanki Krzysia. To dopiero paradoks. ;)

      Usuń
    2. Chylę czoła przed Julkiem za postawę;a przed Krzysiem za wsparcie w tak uroczystej chwili.Martwisz się mową Julka to prawda - Natalka też nie mówi dużo,ale za to czego nie uczymy przyniosła(coś jej nie szło i /kuwa/poszło byłam zszokowana) nie dowierzałam .na drugi dzień powtórzyła sytuację.Nie zwracamy uwagi,może zapomni.Myślę sobie mówić nie umie ćwiczymy i miernie to idzie, a przekleństwa nie trzeba ćwiczyć.Pozdrawiam serdecznie alat:*:*

      Usuń
  2. Wiem co czujesz. To też tak miałam na początku przedszkola Czwartego. Tyle, że z każdym rokiem było lepiej. I tego Wam życzę z całego serca!!

    OdpowiedzUsuń