środa, 31 marca 2021

Numikowe zabawy

Czasem Julek protestuje, czasem ja nie mam czasu albo ochoty, wtedy na ekspresowe spotkania z numikami stosuję dwa zadania.

Pierwsze zadanie. Strzelanie do celu.

Ustawiam numiki (utrwalamy 1-6) w szeregu. Biorę wyrzutnię z Psiego Patrolu i celujemy do numika. Raz ja podaję Julkowi, do którego ma strzelić, raz Julek podaje wartość numika, w którego mam wycelować ja. Mówię: - Celuj do numika 4. Julek przed oddaniem strzału pokazuje mi, który to jest i strzela. Bach! Numik 4 wywrócił się. Julek uchachany. Potem pytam: - W który numik mam celować? Julek pokazuje mi. Pytam więc: - Jaki to numik? Ile? Julek raz globalnie podaje mi wartość numika, raz przelicza dziurki. Różnie jest. Dążymy do momentu, gdy będzie globalnie podawał wartość każdego numika.

Zabawa przednia.



Zadanie drugie. Dopasuj zbiór liczmanów do numika. Nazwij numik.

Do tego zadania stosuję liczmany, które mieszczą się w dziurkach numików. Julek empirycznie sprawdza, ile kuleczek/jajeczek/pchełek mieści się w numiku.

Liczmany schowane się pod kubeczkami. Julek wybiera kubiek. Odsłania go. Pytam wtedy: - Gdzie pasuje zbiór? Julek szuka. Im więcej liczmanów, tym prób odnalezienia właściwego numika więcej.

Pozwalam jednak Julkowi na błędy. Sam je koryguje. Pomagają mu w tym numiki. Wylosował osiem liczmanów. Wybrał numik 6. Powsadzał do dziurek 6 kuleczek. Dwa liczmany zostały. Pytam: -Ile zostało? - Dwa. - liczy. - Znajdź numik, który pasuje? Chwila zastanowienia i Julek sięga po numik 8. Przekłada liczmany. Pasuje. Pytam: - Ile? Julek liczy. 1- 2 - 3 ....... - 8. Zgadza się.




Julek już zorientował się, że numiki to nie tylko zabawa. To również wysiłek, na który nie zawsze ma ochotę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz